piątek, 31 stycznia 2014
środa, 29 stycznia 2014
niedziela, 26 stycznia 2014
sobota, 18 stycznia 2014
Tczewska Akademia Mamy Róży
Tak, tak, wiem, czas na sprawozdanie. :)
Cóż...
Zaczęło się od tego, że nie dałam prelegentce posiłku ani
nawet herbaty w domu.
Przyjechała później, niż planowała, z powodu złych
nawet herbaty w domu.
Przyjechała później, niż planowała, z powodu złych
warunków atmosferycznych i musieliśmy zaraz ruszać na
miejsce wykładu, czyli do świetlicy.
Katarzyna przygotowała sobie sprzęt, ja ogarnęłam jeszcze resztki organizacji, wypakowałam torby, przekazałam polecenia i przybory paniom opiekującym się dziećmi, nastawiłam wodę na herbatę... (Musiałam naprawić gafę z domu w końcu...)
miejsce wykładu, czyli do świetlicy.
Katarzyna przygotowała sobie sprzęt, ja ogarnęłam jeszcze resztki organizacji, wypakowałam torby, przekazałam polecenia i przybory paniom opiekującym się dziećmi, nastawiłam wodę na herbatę... (Musiałam naprawić gafę z domu w końcu...)
I zaczęli się schodzić goście. Piszę "zaczęli", ponieważ był wśród nas jeden odważny mężczyzna - mój Zięć z córką i wnuczką. Obecnych było kilka osób z Tczewa oraz sporo osób z Trójmiasta. Łącznie kilkanaście osób.
Debiutowałam w roli konferansjerki prowadzącej.
Po czym głos przekazałam Katarzynie.
Wykład - a jakże by inaczej! - merytoryczny i konkretny. Już podczas prelekcji słyszałam słowa zaskoczenia i zadowolenia z tego powodu.
Kilka pań musiało wyjść w trakcie, niestety.
Te które zostały, załapały się na afterek. Wydaje mi się, że był jeszcze ciekawszy.
Do domu z Katarzyną dotarłyśmy ok. 21.
Dzisiaj mogę napisać: "Tak! Udało się!"
Jestem wdzięczna wszystkim, którzy się do tego dzieła przyczynili.
Mam ogroooomny niedosyt.
A Stowarzyszeniu bł. Mamy Róży (a tak!) dziękuję za pomysł i kibicowanie.
Do zobaczenia za miesiąc!
środa, 15 stycznia 2014
"Maszyna, która robi "PING".
Zachęcam do przeczytania świetnego artykułu koleżanki. :)
http://mamaroza.pl/maszyna-ktora-robi-ping/
http://mamaroza.pl/maszyna-ktora-robi-ping/
wtorek, 14 stycznia 2014
poniedziałek, 13 stycznia 2014
sobota, 11 stycznia 2014
Nie popieram WOŚP!
Z forum www.wielodzietni.org.
Zapewne nie wyjęłabym dziecka z inkubatora podarowanego przez WOŚP, bo życie dziecka jest ważniejsze niż mój honor i duma czy konsekwencja w poglądach (jakkolwiek to zwał) w tym wypadku. Nie jest moja winą, że w tym kraju sprzeniewierza się moje uczciwie płacone podatki, które powinny być między innymi przeznaczone na uczciwy i moralny zakup takiego sprzętu. A pan O. i świta po prostu tę chorą sytuację wykorzystują i tyle.
ja za to jestem ciekawa ile zagorzałych przeciwników Owsiaka zażądałoby wyjęcia swojego dziecka z podarowanego przez niego inkubatora bo nie zgadza się z akcją. Zwłaszcza w tych szpitalach w których innych inkubatorów nie ma....
Zapewne nie wyjęłabym dziecka z inkubatora podarowanego przez WOŚP, bo życie dziecka jest ważniejsze niż mój honor i duma czy konsekwencja w poglądach (jakkolwiek to zwał) w tym wypadku. Nie jest moja winą, że w tym kraju sprzeniewierza się moje uczciwie płacone podatki, które powinny być między innymi przeznaczone na uczciwy i moralny zakup takiego sprzętu. A pan O. i świta po prostu tę chorą sytuację wykorzystują i tyle.
A skoro sprzęt jest już w szpitalu, to ma służyć publicznie i wszystkim - bez względu na wsparcie i poparcie i zarówno pan O. jak i jego zagorzali fani powinni mieć tego świadomość. Jeśli nie - niech sobie budują własne szpitale i tam ów sprzęt montują i używają. Zresztą nawet sam pan O. zdaje się nie twierdzi, że zakupiony przez niego sprzęt jest tylko do użytku jego wielbicieli???
Natomiast nie mam zamiaru popierać i wspierać kuriozalnej akcji, na której sprytni, cyniczni i nieuczciwi ludzie dorabiają się, żerując na najszlachetniejszych porywach ludzkich serc.
Liczby zresztą mówią same za siebie: Caritas kontra WOŚP.
Nie dziękuję, w tym cyrku nie biorę udziału.
piątek, 10 stycznia 2014
Nadal ten sam temat. :)
Wczoraj całe spotkanie świetlicowe zdominowane było przez TAMR. Siłą rzeczy. :) Przygotowywałyśmy się zarówno do przyjęcia gości, jak i - a może nawet bardziej - do przyjęcia dzieci i zaopiekowania się nimi fachowo podczas wykładu inauguracyjnego. Liczyłyśmy krzesła, kubki, talerzyki, tudzież oceniałyśmy inne potrzeby. Zostały poczynione także przygotowania zakupowe oraz rozdano i rozklejono ostatnie plakaty.
Wygląda na to, że sprawy zaczynają się dopinać. :D
Do zobaczenia za tydzień! :)
Wygląda na to, że sprawy zaczynają się dopinać. :D
Do zobaczenia za tydzień! :)
piątek, 3 stycznia 2014
Zapisy na TAMR!
Plakaty ruszyły w miasto! :)
Ilość miejsc ograniczona - liczy się kolejność zgłoszeń!
Kwestionariusz zgłoszeniowy obok po prawej.
Wykłady z wielu dziedzin, kompetentni prelegenci, możliwość zadawania pytań po spotkaniu w miłej atmosferze przy kawie i herbacie.
Zapraszamy! :)
Ilość miejsc ograniczona - liczy się kolejność zgłoszeń!
Kwestionariusz zgłoszeniowy obok po prawej.
Wykłady z wielu dziedzin, kompetentni prelegenci, możliwość zadawania pytań po spotkaniu w miłej atmosferze przy kawie i herbacie.
Zapraszamy! :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)